O mnie

Nazywam się Gabriela Luboń z domu Dziedzic, rodu twardych i hardych siłaczy, mocno stąpających po ziemi. Po mamie Widuch ze wskazaniem na wszystko co duchowe. Dziadek nazywał mnie Czarnooką, a w szkole byłam Dziką. Ten fascynujący miks kształtuje moją osobowość i charakter. Konflikt wewnętrzny zbudowany na przekonaniu, że tego wszystkiego co powyżej nie da się połączyć, pchał mnie z odwagą do szukania rozwiązań. Dzięki niemu podwazałam status quo i słuchałam przeciwieństw chodząc nieuczęszczanymi drogami. 

O mnie

Nazywam się Gabriela Luboń z domu Dziedzic, rodu twardych i hardych siłaczy, mocno stąpających po ziemi. Po mamie Widuch ze wskazaniem na wszystko co duchowe. Dziadek nazywał mnie Czarnooką, a w szkole byłam Dziką. Ten fascynujący miks kształtuje moją osobowość i charakter. Konflikt wewnętrzny zbudowany na przekonaniu, że tego wszystkiego co powyżej nie da się połączyć, pchał mnie z odwagą do szukania rozwiązań. Dzięki niemu podwazałam status quo i słuchałam przeciwieństw chodząc nieuczęszczanymi drogami. 

Jestem wyczulona i wrażliwa na emocje, jednocześnie silna i wolna jak czarny dziki koń, o którym śnię nocami. Zyskałam doświadczenia, dzięki którym żyję według mojej wizji, opartej na pragnieniu wolności, autentyczności, prawdy i zgody ze sobą. Potrafię słuchać.

Pracuję z tym co dobrze znam depresją, wstydem, odrzuceniem i lękiem, który nie pozwala ruszyć z miejsca. Dzielę się siłą i odwagą.

Urodziłam dwie córki, które zmieszane z rodem Luboń zachowują zdrowy dystans i nieustępliwie dążą z pasją do swoich celów.

Praca wolnego strzelca pozwala mi na elastyczność w wyborach zawodowych i uczy dysponowania czasem wolnym, który spędzam najczęściej na podróżowaniu i w lesie zbierając zioła.

Jestem wyczulona i wrażliwa na emocje, jednocześnie silna i wolna jak czarny dziki koń, o którym śnię nocami. Zyskałam doświadczenia, dzięki którym żyję według mojej wizji, opartej na pragnieniu wolności, autentyczności, prawdy i zgody ze sobą. Lubię pracować z satysfakcją dzielenia się sobą. Potrafię słuchać.

Urodziłam dwie córki, które zmieszane z rodem Luboń zachowują zdrowy dystans i nieustępliwie dążą z pasją do swoich celów.

Praca wolnego strzelca pozwala mi na elastyczność w wyborach zawodowych i uczy dysponowania w czasem wolnym, który spędzam najczęściej na podróżowaniu i w lesie zbierając zioła.